czwartek, 12 lipca 2012

07. Co kupiłam, co kupię, co chciałabym kupić (+coś o książkach)

Wątpię bym o tym wcześniej wspominała, ale bardzo lubię czytać. Uwielbiam książki młodzieżowe o wampirach (o dziwo nie lubię zmierzchu), upadłych wampirach i tego typu stworach. Moim zdaniem są ciekawe i nie obchodzi mnie to, że ludzie się ze mnie śmieją. Kocham również czytać kryminały historyczne, najlepiej by był w nich jakiś wątek romantyczny, wtedy taką książkę pochłaniam w kilka godzin!

Prócz tego czytam również książki o moich ulubionych artystach (czytaj: michael jackson, coldplay) i tak właśnie ostatnio natrafiłam na pewną książkę pod tytułem "Roadie: my life on the road with coldplay", oczywiście anglojęzyczna bo nikt jej nie przetłumaczył, ale to mi nie przeszkadza! Jeszcze co prawda do mnie nie doszła (muszę czekać 16 dnia) dlatego jak na razie cały czas o niej myślę i nie mogę się już doczekać!

*

Co dziś robiłam? Byłam u dentysty... dał mi znieczulenie ale i tak cholernie bolało... ale to nie moja ostatnia wizyta w tym miesiącu... cholera.

*

Ubzdurałam sobie jakiś miesiąc temu, że na koncert przydałaby mi się koszulka coldplay. Przeszukałam całe Allegro, ale niestety nie znalazłam nic ciekawego i godnego uwagi, wszystkie zrobione były makabrycznie, nieładne zdjęcia, zero oryginalności, materiał koszulki pożałowania warty i ogólnie niewarta swojej ceny. Zawiedziona rezultatem poszukiwań skierowałam się do oficjalnego sklepu coldplay i tam znalazłam coś odpowiedniego... niestety cena mnie powaliła, przeliczając na złotówki wyszłoby jakoś około 140 zł. Plus płacić można tylko w funtach a mój ojciec nie ma odpowiedniej do tego karty... I tak właśnie skończyły się moje możliwości, a przynajmniej tak myślałam do puki nie pojechałam do Media Marktu kilka dni temu. Znalazłam tam koszulkę w przystępnej cenie, z dobrego materiału, odpowiednio za dużą... no, ale niestety była tylko jedna z fajnym nadrukiem, a reszta jakaś taka dziwna. Brakowało mi do niej 30 zł. Poprosiłam siostrę, żeby mi pożyczyła, ale się nie zgodziła dlatego jej nie kupiłam. Tak właśnie się kończyła ta straszna historia... Brałam również pod uwagę to, że podczas koncertu będzie można również kupić koszulki, te same co na oficjalnej stronie coldplay i w tych samych cenach, z tym, że w złotówkach... ale chciałabym tą koszulkę mieć już na koncert, a tak nie wiadomo czy się dopcham, czy zdążę itp. Jestem bardzo wybredna.
Przechodząc do sedna: zdecydowałam sama zrobić tą koszulkę. Już wiem jak chcę ją zrobić i już zrobiłam wstępną próbę by nie schrzanić... zobaczymy wieczorem jak się udało.

To na tyle jeśli chodzi o moje zwierzenia... ależ się rozpisałam ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz